Jambiani - tam gdzie czas stoi w miejscu

Jambiani to wioska położona w środkowej części wschodniego wybrzeża wyspy Zanzibar. Jest znana turystom przede wszystkim ze względu na niesamowite plaże, które bez wątpienia można nazwać rajskimi. Biały jak śnieg piasek, palmy pochylające się w stronę oceanu dające odrobinę cienia, oraz niezwykłe, turkusowe wody oceanu.

Urzekający spokój
Nie ma tu wielkich hoteli, nie ma zaplecza, które ściągnęłoby tłumy turystów. Jest za to wyjątkowa cisza i spokój. Niewielkie pensjonaty i hoteliki znajdują się w bliskim sąsiedztwie miejscowych domów. W przeciwieństwie do północnej części wyspy nikomu nie przychodzi tutaj na myśl, aby odgradzać się od lokalnej społeczności. Miejsca wypoczynku i noclegów są taką samą częścią wioski, jak domy jej mieszkańców. Na ulicach można spotkać spacerujące wolnym krokiem krowy oraz afrykańskie kury, które trudno nazwać wypasionymi okazami. Natomiast na plaży bawią się dzieci, których matki zbierają akurat wodorosty, a ojcowie zajmują się naprawą łodzi. Będąc turystą wkracza się w ich świat, z pewną nieśmiałością i zachwytem, że można tak żyć. Zupełnie się nie spiesząc.

Turystyczny raj
W malutkich sklepikach możemy zaopatrzyć się w podstawowe produkty. Bez problemu kupimy wodę, baterie czy kilka ananasów. Natomiast nie uda nam się kupić alkoholu. Zanzibar jest przecież krajem muzułmańskim. W jednym ze sklepów działa nawet punkt pocztowy, skąd możemy nadać kartki z pozdrowieniami. Przy plaży zlokalizowane są małe pensjonaty oraz kilka „restauracji”. Restauracja to po prostu szałas kryty liśćmi palmy, w którym kuchnia oddzielona jest jedynie plecionym parawanem, a stoły i krzesła stoją bezpośrednio na piasku.

Dla turystów Jambiani oznacza spokój i relaks. Na kokosowych palmach zawieszone są hamaki idealne na poobiednią drzemkę. Spacery po plaży stanowią tutaj główną atrakcję, która raczej się nie nudzi, bo widoki, które mamy w zasięgu oczu są jak ze snu. Na plaży można też spotkać spacerujących Masajów. Bardziej aktywni mogą popływać w ciepłych wodach oceanu albo spróbować poznać życie mieszkańców, którzy wcale nie bronią do niego dostępu. Rytm życia regulują tutaj przypływy i odpływy. Podczas odpływów zanzibarskie kobiety zbierają algi. To ciężka praca, biorąc pod uwagę panujące na Zanzibarze upały. Niewielkie domy zbudowane są po prostu z rafy koralowej i doskonale wpisują się w naturalny krajobraz.

Autor